„A mnie jest szkoda lata” - oznajmiła sobotnia pogoda, szczodrze skrapiając deszczem uczestników festynu rodzinnego. Jednak ze sceny pod chmurką popłynęły wesołe piosenki, czarowały żywiołowe tańce i zachwycały popisy artystyczne. Wszystko rewelacyjnie zaprezentowane przez uczniów i przedszkolaków.
Było coś dla ciała, koniecznie w tradycyjnym stylu-od żurku i bigosu po grillowane specjały oraz domowe wypieki. Na poprawę humoru - oryginalna biżuteria, książkowa loteria, a także kwiaty na ogrodowe rabaty. Stan emocji badała ciśnieniomierzem pani pielęgniarka. Zdiagnozowała ogólne zadowolenie, co niebawem potwierdziło rozchmurzone niebo…
Zaprasamy do galerii: KLIK